Czy mieliście kiedyś tak, że powiedzieliście sobie "Ale chwila, jeszcze niedawno byłem kompletnie inny."? Nawet nie wiecie jak bardzo ja się zmieniłem. Było milion zdarzeń, który ukształtowały tego leniwego, wstydliwego Szymka. Ale nic tak mnie nie zmieniło jak miłość. To zdecydowanie moja największa zmiana w całym moim życiu i jestem pewien, że nie będzie większej. Bo miłość przychodzi tylko raz, zagnieżdża się jak kleszcz, ale nawet nie chcesz, żeby odchodziła. Chyba, że jesteś jak Mickiewicz. Nieszczęśliwa miłość, okropieństwo.
Nigdy nie myśl, że cię opuszczę. Nawet jeśli masz mnie już nigdy nie zobaczyć na oczy, ja nadal będę przy tobie.
"Ale Szymon, tyle debili się zakochuje w gimnazjum, są ze sobą tydzień, odchodzą, szukają kolejnych, ale oni nadal są tacy jak zawsze." - już tłumaczę. Zauroczenie, zakochanie, miłość. Trzy odmienne pojęcia, w których najważniejsza jest miłość. Zauroczenie to po prostu cholerne pragnienie jakiejś osoby, chęć bycia z nią. Zakochanie to poznanie danej osoby, związanie się z nią, chcesz z nią przebywać non stop. Ale miłość, cóż, to już trudniejsza definicja. Bo można ją stwierdzić nie tylko po emocjach, ale wspólnym życiu. To w jaki sposób radzicie sobie z problemami, jak bardzo wiele potraficie poświęcić i wytrzymać. Nie podlega wątpliwości, że trzeba wiele przejść, żeby się przekonać, czy jest to coś poważniejszego.
W prawdziwej miłości - para:
-zawsze jest po tej samej stronie
-jeśli nastaje konflikt, nie poddaje się, tylko doprowadza do ugody
-jest gotowa na kompromisy
-nigdy nie oddziela się od siebie. Nie w sensie, że się non stop przytulają. Są razem, nieważne jaka jest sytuacja, wspierają siebie
-nigdy nie rozwiązują problemów sami, zdają się na pomoc partnera, zawsze powinni liczyć na siebie.
Chodzi tu o to, że w miłości nie grają też emocje, ale wspólne odnajdywanie się w życiu, pomoc, dbanie o dobro, kompletny altruizm i pokonywanie wszystkiego razem. Twoja partnerka powiedziała coś, co ci się nie spodobało? Zniknij na tydzień, niech tęskni, może się ogarnie. Nie. Traktujcie siebie nawzajem, jakbyście rozmawiali z samym sobą. Nie bójcie się niczego, nie zapominając, że to też jest inna osoba - którą obdarzasz emocjami, więc chcesz dla niej jak najlepiej.
Nigdy nie zapominajcie o tym, że nie musicie pomagać sobie tylko, gdy ktoś jest smutny albo stało się coś przykrego. Musicie dbać o waszą więź. Związek trzeba pielęgnować jak własny ogródek. Dbać o niego często, nie zapominać o nim. Jeśli jest coś, co trzeba naprawić to po prostu się podziel tym. Dobro związku jest prawie tyle samo ważne, co osoba, którą kochasz. Bo może się okazać, że dla tej osoby ten związek to wszystko co ma.
Jak wiecie, piszę o rzeczach, które sam miałem okazję doświadczyć. Żyję w związku, w którym mogę śmiało przyznać, że jestem najszczęśliwszy na świecie. Dzięki tej jedynej osobie, którą chcę widzieć codziennie w swoim życiu zacząłem się zmieniać. Zacząłem żyć. Interpretujcie to jak chcecie, ale właśnie od momentu gdy obaj stwierdziliśmy te same uczucia, to właśnie wtedy zacząłem się dowiadywać co to znaczy żyć. Zacząłem się zmieniać. Stałem się kompletnie innym człowiekiem. Tylko dlatego, że moim autorytetem była osoba, którą widziałem w każdej minucie mojego życia. Zdajecie sobie sprawę, że nawet moje lenistwo da się pokonać? Też bym w to nie uwierzył!
Uważajcie jak mówicie "kocham cię". Ważne jest mówić sobie to często, ale nie myślcie, że jak chcecie coś poważnego, to wtedy to przyjdzie. Musicie to czuć, nie chcieć. To, że chcesz dla kogoś dobrze, nie oznacza, że kochasz ją prawdziwie i nigdy ją nie opuścisz. Nie wiem czy ktoś lubi złamane obietnice. Jeśli byliście wcześniej w związkach to sami zobaczycie czym się różni prawdziwa miłość od zwykłego próbowania życia. Bo w miłości to druga osoba będzie twoim życiem. Brzmi strasznie? Nie, jeśli wiecie o co chodzi. Bo miłość to zdecydowanie najlepsza rzecz, jaka mnie spotkała.